W tym artykule przeczytasz między innymi o:
- ulicznym patrolu medycznym
- działaniach straży miejskiej
- zasłabnięciu na przystanku przy ul. Górczewskiej
Strażnicy miejscy biorący udział w Ulicznym Patrolu Medycznym wracając z rejonu działań, zauważyli spore zbiegowisko na przystanku autobusowym przy Górczewskiej. Poruszenie wywołało zasłabnięcie mężczyzny. 50-latek był siny, bezwładny i ledwo oddychał.
Złożony z wykwalifikowanych ratowników Uliczny Patrol Medyczny wyjeżdża kilka razy w tygodniu, by nieść podstawową pomoc osobom w kryzysie bezdomności. Strażnicy uczestniczący w Patrolu 7 lutego wracali właśnie z działań w terenie, gdy zauważyli, ze coś dzieje się na przystanku autobusowym przy Górczewskiej.
Funkcjonariusze natychmiast udali się w tamtym kierunku. Powodem poruszenia okazało się zasłabnięcie jednego z pasażerów. Odziany w robocze ubranie, potężny mężczyzna w średnim wieku był całkowicie siny. Leżał z szeroko otwartymi, nieruchomymi oczami na przystankowej ławeczce i ciężko charcząc, z trudem oddychał. Jak poinformowała jedna z oczekujących na autobus kobiet, pogotowie zostało już zawiadomione. Strażnicy ułożyli poszkodowanego w bezpiecznej pozycji, udrażniając drogi oddechowe. Mężczyźnie założono pulsoksymetr i monitorowano parametry życiowe. Po paru minutach jego stan zaczął się stabilizować, a oddech stał się regularny. Przybyły na miejsce zespół ratunkowy podjął decyzję o przewiezieniu poszkodowanego do szpitala.
Napisz komentarz
Komentarze