“Dla osiedli Jelonki, Lazurowa, Górczewska powstaje nowoczesna hala targowa Wola” - napisał w 1980 r. Tygodnik Stolica, przedstawiając w artykule zdjęcie z budowy hali, zaprojektowanej przez Mieczysława Sabata i Zygmunta Pomorskiego. W tym samym roku, 22 lipca, halę targową przy ul. Człuchowskiej otwarto, rewolucjonizując zakupowe przyzwyczajenia warszawiaków i warszawianek. Budowa hali targowej była pomysłem na ułatwienie życia konsumentom i konsumentkom, którzy by kupić wszystkie potrzebne im produkty musieli wówczas przemieszczać się pomiędzy oddalonymi od siebie miejscami. Wizję nowego handlu zapowiadano już w 1978 r., a materializować ją miały wielkie wyspecjalizowane hale handlowe. Program ich budowy opracowany był w Ministerstwie Handlu Wewnętrznego i Usług, które stworzyło kilka typów ogromnych hal targowych z zamiarem sukcesywnego budowania ich w różnych miastach i dzielnicach dużych miast. Ta przy Człuchowskiej była pierwszą z siedmiu, którą zakładano zbudować w Warszawie. Chodziło o to, żeby było można “kupić wszystko w jednym miejscu”.
W budowanej już przy ul. Człuchowskiej na Jelonkach w Warszawie hali targowej z artykułami spożywczymi i innymi towarami kupowanymi codziennie - o potrzeby mieszkańców dzielnicy będzie dbać nie tylko “Społem”. Znajdą tam swoje miejsce dla handlu spółdzielnie ogrodnicze, PGR-y, przedsiębiorstwo “Las”, Centrala Nasienna, Centrala Rybna, jakaś restauracja dostarczająca wyroby garmażeryjne, jak również prywatni dostawcy - pisał wówczas Express Wieczorny.
Nie wszyscy to pamiętają. Stąd wzięła się nazwa hali
Hala targowa była niezbędna dla zaspokojenia potrzeb mieszkańców nowopowstałego osiedla złożonego z wysokich blokowisk z wielkiej płyty. Bloki mieszkalne na wielkoskalowym osiedlu modernistycznym na Jelonkach powstały w latach 1973-1977 r. wg projektu Andrzeja Skopińskiego. Wcześniej tereny te były niezurbanizowane. Znajdowały się na nich m.in. pola uprawne oraz kawałek dalej - luźne zabudowania jednorodzinne, co bardzo wyraźnie widać na zdjęciach lotniczych z 1945 roku. Trzeba też podkreślić, że cały teren Jelonek został włączony w granice administracyjne Warszawy dopiero w 1951 r. Od tamtego czasu, aż do 1994 r. Jelonki znajdowały się na terenie Dzielnicy Wola, stąd też nazwa Hali Wola. Obecnie hala, jak wiemy, znajduje się na terenie dzielnicy Bemowo, jednak kiedyś większość obszaru Bemowa znajdowała się w granicach Woli. Pozostawiło to ślady zarówno w nazewnictwie, jak i pamięci części mieszkańców i mieszkanek miasta.
Mimo, że od budowy hali minęło już ponad czterdzieści lat, niewiele się zmieniła. Poza kosmetycznymi zmianami elewacji i naturalnych przemian, jakie na przestrzeni lat miały miejsce, wciąż to miejsce ma specyficzny, bazarowy klimat, przeniesiony niczym z lat transformacji ustrojowej. Jedna z większych zmian miała miejsce w 1992 roku, kiedy to zbudowano pawilony handlowe za halą, które - według założeń - miały zakończyć erę ciasno ustawionych straganów pod halą i przynieść wszystkim nieco swobody. Budowa bazaru była odpowiedzią na żywiołowo rozwijający się handel poza samą halą. “Na rogu Człuchowskiej i Powstańców Śląskich trwa ruch - wzniesiono ogrodzenie, wybetonowano ścieżki, codziennie przybywają nowe pawilony handlowe. W miejscu księżycowego krajobrazu porośniętego chaszczami wyrasta cywilizowane targowisko.” - pisał w 1992 r. Kurier Wolski
Charakter hali niezmienny od lat. Jak będzie w przyszłości?
Dziś, bazar i targowisko pod halą wciąż działają prężnie. Dzień w dzień bemowiacy i bemowianki udają się tam, by zaopatrzyć się w najpotrzebniejsze, codzienne produkty. Dla niektórych to miejsce “koszmarne i brudne”, bowiem obiektywnie rzecz biorąc, jest uosobieniem wizualnego chaosu , który powodują różnokolorowe namioty i stragany, a także krzykliwe, przestarzałe szyldy. Mimo to, jak dotąd bazarkowi udało się uniknąć narzuconej odgórnie estetyzacji i zmiany charakteru, która mogłaby ograniczyć handel, podnieść koszty kupcom, a w konsekwencji odebrać miejsce ważne dla dużej grupy mieszkańców i mieszkanek.
Plany rewolucji na tym terenie zapowiadał w 2017 r. prezes Hali Wola, Anatol Świeżak, co wywołało wśród społeczności lokalnej wiele emocji. - To już nie jest rok 1980. Musimy się zmienić albo konkurencja nas zje. Dlatego chcemy podnieść standard i jednocześnie wpisać się w projekt centrum lokalnego Jelonek. - mówił wówczas. Zaprezentowano wtedy koncepcję zastąpienia hali targowej nową zabudową o wysokości 5-8 pięter, której parter w całości byłby przeznaczony na handel. Całość projektu, przygotowanego przez JEMS Architekci miał dopełnić plac targowy, który znalazłby się wzdłuż Człuchowskiej. Jaka będzie przyszłość Hali Wola, pokaże czas. Wciąż nie jest jeszcze uchwalony miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego Jelonek Południowych, który określi, co będzie można na tym terenie w przyszłości zbudować.
Napisz komentarz
Komentarze