O przebudowie znajdującej się w sercu Mirowa ul. Grzybowskiej głośno było już w przeszłości. W poprzedniej dekadzie koncepcja tej inwestycji opierała się głównie na poszerzeniu jezdni do dwóch pasów w każdą stronę. Taką receptę na rosnący w okolicy ruch samochodowy mieli wówczas stołeczni urzędnicy. Do prac jednak nie doszło, bo stara dokumentacja straciła swoją ważność, a Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych zamówił aktualizację projektu.
Obecnie, temat remontu znajdującej się pośród nowo wyrastających biurowców ulicy powrócił. Od stycznia 2022 roku drogowcy starają się o pozwolenie na realizację tej inwestycji. Ich zdaniem zgody powinni uzyskać do końca tego roku, co otworzy ścieżkę do rozpisania przetargu. By przebudowa mogła się odbyć potrzeba jeszcze, aby Rada Warszawy dosypała drogowcom pieniędzy, gdyż projektu tego nie ma w Wieloletniej Prognozie Finansowej m. st. Warszawy. Do sfinansowania inwestycji mają się też dołożyć prywatni inwestorzy. Jeszcze rok temu słyszeliśmy z ratusza o pokryciu przez deweloperów nawet 70% kosztów, jednak dzisiaj udział ten z powodu szalejącej inflacji mógł ulec zmianie.
Co się zmieni? Znamy szczegóły projektu
W sprawie ul. Grzybowskiej interpelację złożyła w tym roku dwójka radnych: Aneta Skubida ze Stowarzyszenia Wola Mieszkańców oraz Adam Matusik z Koalicji Obywatelskiej. W odpowiedzi do zapytań radnych drogowcy precyzują, jakie zmiany czekają ulicę oraz kiedy możemy się ich spodziewać.
W nowej koncepcji zmian porzucono pomysł poszerzenia Grzybowskiej o kolejny pas dla samochodów. Pomiędzy al. Jana Pawła II i Towarową przeciwne, pojedyncze pasy ruchu oddzielone będą wyspą. Dodatkowe pasy pojawią się jedynie w obrębie skrzyżowań, dla skręcających pojazdów. Ulica będzie miała nową geometrię i nową nawierzchnię. Uporządkowany zostanie sposób parkowania samochodów. Mają też powstać nowe trasy rowerowe w postaci wydzielonych dróg dla rowerów lub pasów rowerowymi wzdłuż jezdni. Dla bezpieczeństwa pieszych, przejścia zostaną wyposażone w doświetlone azyle. Pojawi się też dodatkowa zieleń.
- Wzdłuż całego rozbudowywanego fragmentu ulicy Grzybowskiej wygospodarowano duże obszary pod zieleńce, w których powstaną nowe nasadzenia drzew, krzewów, traw i bylin oraz zasiane zostaną trawniki. Tereny zielone korespondować będą z układem chodników i ścieżek rowerowych – zaprojektowane obszary zieleni nie wpłyną na funkcjonalność i przepustowość układu komunikacyjnego. - wyjaśnia Dariusz Mosak ze Stołecznego Zarządu Rozbudowy Miasta
ul. Grzybowska - fot. Hubert Malczewski | Gazeta Woli
Kamienica z 1939 r. do rozbiórki. Obrońcy zabytków reagują.
Planowana przebudowa ma wiązać się także z wyburzeniem kamienicy przy ul. Grzybowskiej 46, której budowa została rozpoczęta w 1939 r. Informacja ta zaniepokoiła szerokie grono mieszkańców oraz mieszkanek Woli i całej Warszawy, którzy w kamienicy widzą przede wszystkim cennego świadka nieistniejącego już miasta, którego należy chronić za wszelką cenę.
- Wykwaterowana i pozbawiona jakiejkolwiek ochrony prawnej czeka na swój koniec. Z przedwojennych zabudowań pomiędzy dzisiejszą ul. Jana Pawła II a Żelazną, zachowała się tylko ta kamienica. Naszym zdaniem warto ją chronić. - zakomunikowało w mediach społecznościowych Stowarzyszenie "Kamień i co?", które w reakcji na plany ratusza złożyło wniosek o wpis do rejestru zabytków kamienicy przy ul. Grzybowskiej 46. Jak przekonują społecznicy, ostaniec ten w czasie II wojny światowej znajdował się w granicach tzw. małego getta.
Radny Matusik w interpelacji pytał też o przyszłość zabytkowy brama do Małego Getta znajdującej się przy skrzyżowaniu ulicy Grzybowskiej i Żelaznej. Jak poinformowali urzędnicy, przyjęte rozwiązania projektowe inwestycji nie ingerują w zabytkowy mur przy skrzyżowaniu ulic Grzybowska-Żelazna, który stanowi obiekt zespołu dawnej fabryki maszyn rolniczych i wyrobów żelaznych „Duschik i Szolce”.
Kamienica przy ul. Grzybowskiej 46 oraz zabytkowy mur przy skrzyżowaniu ul. Grzybowskiej i Żelaznej - fot. Hubert Malczewski | Gazeta Woli
Napisz komentarz
Komentarze