W marcu złożyli społeczny wniosek o wpisanie układu urbanistycznego i zespołu budynków Muranowa do Rejestru Zabytków. Teraz czekają na odpowiedź Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, który miał go rozpatrzyć w ciągu 90 dni. Społecznicy wraz z Burmistrzem Woli w sprawie Muranowa interweniowali też w poniedziałek u nowego wojewody, który obiecał słuchać mieszkańców.
- W sytuacjach, gdy mieszkańcy nie będą wysłuchiwani, a ich postulaty będą ignorowane, ja zamierzam interweniować. Stoję na stanowisku, że zawsze należy wysłuchać wszystkich głosów. - mówił w udzielonym dla Polskiej Agencji Prasowej wywiadzie Tomasz Bocheński - Wojewoda Mazowiecki, który swój urząd pełni od 18 kwietnia tego roku. Mieszkańcy Muranowa wraz z Burmistrzem Woli postanowili sprawdzić prawdomówność wojewody odpowiedzialnego za ochronę zabytków i w poniedziałek zorganizowali wspólną akcję pod hasłem "Wojewodo, chroń wolskie dziedzictwo". Według społeczników, wojewoda nie odpowiedział na ich wielokrotne prośby o spotkanie w sprawie wpisu Muranowa Południowego do rejestru zabytków. A sprawa ich zdaniem jest bardzo ważna. Chodzi o zachowanie charakteru osiedla-pomnika wyrosłego na gruzach getta w niezmienionym kształcie i jego ochronę przed naciskiem deweloperów.
- Mamy tysiące głosów poparcia za naszą sprawą, mamy też kilkadziesiąt listów poparcia od wielu instytucji. Pan wojewoda publicznie powiedział, że chętnie przyjmuje mieszkańców, że wysłuchuje ich uwagi i bolączki, także mówimy: „sprawdzam”. Chcemy pana pomocy, ale nie chcemy stawiać wojewódzkich służb konserwatorskich w złym świetle jako jedynych urzędników, którzy nie zajmują się zabytkami, czyli tym, do czego są powołani. To nie na nas mieszkańcach powinien leżeć ten obowiązek. – zaapelował Rafał Kowalczyk z inicjatywy „SOS dla podwórek na Muranowie” podczas konferencji prasowej przed urzędem.
Wizyta mieszkańców w Urzędzie Wojewodzkim. Fot. Hubert Malczewski - Gazeta Woli | Mateusz Witczyński - Urząd Dzielnicy Wola
Wojewoda nie przyjął mieszkańców. Czekają na termin spotkania
Dlatego społecznicy z Fundacji Jeden Muranów oraz SOS dla Podwórek na Muranowie z pomocą Burmistrza Dzielnicy Wola weszli w poniedziałek do urzędu, by złożyć petycję oraz spotkać się w wojewodą osobiście. Niestety mieszkańcy Woli nie zostali przez wojewodę przyjęci ze względu na napięty grafik, ale dostali w sekretariacie zapewnienie, że termin spotkania z mieszkańcami zostanie wkrótce wyznaczony.
Dlaczego wpis do rejestru Muranowa Południowego jest zdaniem społeczników tak ważny? Układ urbanistyczny wraz z zespołem budowlanym zabytkowego terenu Osiedla Muranów Południowy znajdują się w gminnej ewidencji zabytków. - Obecna forma ochrony jest niewystarczająca dla terenu Osiedla, które było jednym z pierwszych powojennych osiedli warszawskich. Według stanowiska Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków z 2022 r. dopuszcza on dodatkową zabudowę, co budzi liczne kontrowersje wśród sąsiadów - mówi Marek Ślusarz z Fundacji Jeden Muranów. - Objęcie Osiedla najwyższą formą ochrony jaką jest rejestr zabytków niewątpliwie zagwarantuje ochronę tego historycznie cennego terenu i nie dopuści do jego nieprzemyślanych przekształceń – dodaje Ślusarz.
Do tej pory wojewódzkie służby konserwatorskie nie paliły się do szybkiego objęcia osiedla ochroną, a miały na to już wiele okazji. Jak mówi burmistrz Woli, urzędnicy mazowieckiego konserwatora próbowali nawet zniechęcić mieszkańców do tej idei strasząc wydłużonymi procedurami i rosnącymi kosztami.
- Wiemy, że na Muranowie miała powstać inwestycja, za którą stała jedna z parafii rzymskokatolickich. Nie mamy nic przeciwko parafiom rzymskokatolickim, ale mam do wojewody pytanie czy to właśnie ten powód stoi za tym, że do dzisiaj nie rozpoczęto procedury administracyjnej w zakresie wpisu do rejestru zabytków. Dodatkowo wypowiedzi rzecznika prasowego MWKZ szły w takim kierunku, by zniechęcić mieszkańców do tej idei. Przekonywał on, jak wprowadzenie do rejestru Muranowa utrudni życie mieszkańcom. Nic podobnego. Spójrzmy, jak dziś wygląda Kolonia Wawelberga przy ul. Górczewskiej 15. Wszyscy chwalimy się, jak pięknie wygląda osiedle z przełomu XIX. i XX. wieku, jak wiele przez 10 lat mogło się zmienić dzięki różnym dotacjom na zabytki - podsumowuje Strzałkowski.
Architektura Muranowa Południowego. Fot. Hubert Malczewski | Gazeta Woli
"Ustawa mówi coś dokładnie przeciwnego". Burmistrz o kompetencjach wojewody
W petycji do wojewody oprócz wniosku o wszczęcie z urzędu postępowania w sprawie wpisu do rejestru zabytków terenu Osiedla Muranów Południowy znalazł się także wniosek o pilne zabezpieczenia środków finansowych na wykonanie zastępcze robót budowlanych w zabytkowej kamienicy zlokalizowanej przy ul. Łuckiej 8. W obie sprawy zaangażował się burmistrz, który z niedowierzaniem przyjął informację o odmowie finansowania na wykonanie zastępcze robót chroniących przed dalszą degradacją najstarszej czynszówki na Woli.
- Pan Wojewoda w swoich korespondencjach mówi, że nie jest organem ochrony zabytków. Ale art. 89 Ustawy o ochronie zabytków mówi coś dokładnie przeciwnego. Mam do Wojewody prośbę, by pozwolił Mazowieckiemu Wojewódzkiemu Konserwatorowi Zabytków wszcząć postępowanie egzekucyjne wykonujące decyzje konserwatorskie wobec budynku przy Łuckiej 8. To jest budynek najstarszej czynszówki na Woli, która przetrwała do dnia dzisiejszego. Czynszówka jest w prywatnych rękach, w sprawie toczą się i postępowania konserwatorskie i prokuratorskie. Nic w tej sprawie się nie zmienia, a budynek niedługo przestanie zupełnie istnieć. Rozwiązaniem jest wykonanie zastępcze, tak by służby konserwatorskie mogły wdrożyć swoją decyzję. Nasz wniosek w tej sprawie mazowiecki wojewódzki konserwator zabytków przekazał do wojewody, by znalazł środki na realizację tej decyzji. Dowiedzieliśmy się, że takie postępowanie jest niecelowe, bo budynek jest prywatny, a tak w ogóle to nie są kompetencje pana wojewody. Nic bardziej mylnego. - tłumaczył Krzysztof Strzałkowski.
Napisz komentarz
Komentarze