Unoszące się kłęby czarnego dymu to dla strażników miejskich sygnał, aby wkroczyć do akcji. W sezonie zimowym konsekwentnie walczą z trucicielami powietrza, których nie brakuje również na Woli. Tylko w marcu strażnicy ukarali właścicieli dwóch posesji, którzy zadymiali dzielnicę szkodliwymi substancjami.
Zimowe zanieczyszczanie powietrza przez spalanie śmieci to wciąż znaczący w skali Polski problem. Okazuje się, że ogrzewanie niedozwolonymi substancjami bądź palenie w niespełniających standardów piecach to także zmora stolicy, o czym świadczą przeprowadzane przez strażników miejskich kontrole. Mają pełne ręce roboty i, jak pokazuje jeden z przypadków, nawet bliskość siedziby stołecznej straży miejskiej nie odstrasza niektórych przed przestępstwem.
Strażnicy z Oddziału Ochrony Środowiska nie spodziewali się, że jeden z trucicieli to ich sąsiad. Okazało się, że w lutym właściciel jednego z warsztatów samochodowych, oddalonego o 100 metrów od siedziby straży miejskiej wykazał się wyjątkową bezmyślnością i ogrzewał swój zakład zużytym olejem z samochodów klientów.
- Piec na olej opałowy zasilany był wężem podłączonym do dużego plastikowego baniaka. Po kontroli zawartości pojemnika funkcjonariusze stwierdzili, że znajduje się w nim nie olej opałowy, a przepracowany olej z samochodów klientów. Sąsiad nie mógł liczyć na pobłażliwość. Strażnicy ustalili winnego, ukarali go zgodnie z obowiązującymi przepisami oraz polecili zdemontować instalację. - informują strażnicy.
fot. Straż Miejska M. St. Warszawy
"Ogrzewali się żeliwnym piecem, w którym buzował ogień"
Inny taki przypadek miał miejsce tydzień temu, 3 marca. Tym razem niezapowiedzianą wizytę strażnicy miejscy złożyli w skupie surowców wtórnych przy ul. Grzybowskiej. Funkcjonariusze z Referatu ds. Kontroli Środowiska zauważyli bowiem kłęby czarnego, unoszącego się dymu. W wyniku kontroli okazało się, że w niewielkim budynku pracownicy ogrzewali się żeliwnym piecem, w którym buzował ogień. Do opalania używano m.in. drewnianych odpadów, które składowano obok pieca. Ponieważ nie spełniał on wymaganych przepisami norm, funkcjonariusze nakazali gospodarzowi wygaszenia ognia i odłączenie pieca. Dodatkowo ukarali właściciela zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Inny truciciel powietrza został ukarany także dzień wcześniej. 2 marca nad zakładem budowlanym przy ul. Ostroroga unosiły się kłęby czarnego dymu, w związku z czym strażnicy podjęli interwencję. W tym przypadku przyczyną był pozaklasowy piec, który nakazano wyłączyć i wystawiono karę.
Napisz komentarz
Komentarze