Od 1 marca na stołeczne ulice powracają rowery miejskie. Nowa odsłona systemu Veturilo to zmiany m.in. w sposobie wypożyczania i zwracania pojazdów oraz odświeżona wersja aplikacji. Pomimo małej rewolucji i całkiem nowej floty pojazdów, cennik za wypożyczenie pozostaje ten sam.
Miejska mobilność przechodzi w ostatnich latach przechodzi prawdziwą rewolucję. Widać to gołym okiem na warszawskich ulicach, po których coraz częściej mieszkańcy i mieszkanki miasta poruszają się rowerami czy hulajnogami elektrycznymi. Sprzyja temu powstawanie dróg rowerowych na kolejnych ulicach oraz wzrost dostępności alternatywnych dla samochodu środków transportu - chociażby poprzez Veturilo, czyli miejski system wypożyczania rowerów, który w Warszawie funkcjonuje już dekadę.
Ale dekada ta dla systemu Veturilo, pomimo jego niewątpliwego sukcesu wyglądała różnie. Do 2018 roku, kiedy to system zanotował 6,44 mln wypożyczeń rowerów liczba jego użytkowników co roku wzrastała. Jednak 2019 r. przyniósł pierwszy spadek - wypożyczeń było już pół miliona mniej. Sytuację pogorszyła już tylko pandemia, sprawiająca że w 2020 roku było tylko 3,18 miliona wynajmów i choć w następnych latach liczba ta systematycznie rosła, to daleko jej do poziomu zainteresowania z 2018 roku. Zacinające się elektrozamki, coraz gorszy stan techniczny rowerów oraz przestarzała aplikacja sprawiały, że atrakcyjność Veturilo nigdy nie powróciła do wyników sprzed pandemii.
Koniec z "wyszarpywaniem" rowerów ze stacji
Przywrócić świetność dla Veturilo ma szansę jego nowa odsłona, dzięki umowie, którą Zarząd Dróg Miejskich podpisał z firmą Nextbike na obsługę systemu roweru publicznego w latach 2023-2028. Od 1 marca obowiązywać będą nowe zasady, dzięki czemu wypożyczanie i zwracanie pojazdów ma być łatwiejsze i wygodniejsze. Do niechlubnej historii przechodzi wpinanie rowerów w elektrozamki, bo każdy, kto wypożyczał rowery miejskie z pewnością nie raz spotkał się z "wyszarpywaniem" rowerów ze stacji. Od teraz, na wszystkich stacjach zamontowane zostały standardowe stojaki w kształcie odwróconej liter U, a blokada, przymocowana do tylnego koła, odblokowywana będzie z poziomu aplikacji mobilnej. Każdy z 3 tysięcy stojaków wchodzących w skład 300 stacji będzie oznaczony wielojęzyczną naklejką, która jeszcze ułatwi odróżnienie parkingu dla rowerów Veturilo od innych podobnych tego typu konstrukcji. Znika także możliwość wypożyczenia roweru poprzez specjalny totem - teraz będzie to możliwe wyłącznie poprzez aplikację.
Nowe Veturilo wprowadza również nowe pojęcie “strefy zwrotu”. To dodatkowe punkty, w których, poza stacjami, będzie można zakończyć wypożyczenie. Takich punktów na start będzie ok. 1,5 tysiąca. Ich siatka została opracowana w oparciu o wybrane publiczne parkingi rowerowe. To takie same stojaki jak te, przy których już od ponad roku można zostawiać hulajnogi elektryczne. One również oznakowane są wielojęzyczną naklejką – z symbolem roweru i hulajnogi. Strefy i stacje będą od siebie oczywiście wyraźnie odróżnione na stronie i w nowej aplikacji mobilnej Veturilo, bo za pozostawienie roweru w strefach zwrotu będzie dodatkowa opłata w wysokości 15 zł. Jednak w momencie, gdy wypożyczymy rower ze strefy zwrotu i odstawimy go na zwyczajnej stacji na nasze konto trafi bonusowe 5 zł.
Na początek, do dyspozycji rowerzystów i rowerzystek będzie 300 stacji miejskich we wszystkich 18 dzielnicach Warszawy. Na Woli będzie 35 stacji, co plasuje naszą dzielnicę na drugim miejscu, jeśli chodzi o ich ilość. Wolę wyprzedza jedynie Śródmieście.
fot. Hubert Malczewski | Gazeta Woli
Napisz komentarz
Komentarze