Kiedyś hodowano tu ananasy znane na całą Warszawę, a dziś w nowych szklarniach króluje gastronomia. Ingka Centers, właściciel Wola Parku zrewitalizował teren przed galerią, który ma sprzyjać spotykaniu się i nawiązywaniu relacji.
Przy ul. Górczewskiej, w miejscu, gdzie przed II wojną światową funkcjonowało gospodarstwo ogrodnicze, powstał kompleks ze strefą gastronomiczną i rozrywkowo-edukacyjną. Rewitalizacja historycznego terenu, którą rozpoczęto w 2019 roku poskutkowała odtworzeniem dwóch szklarni, w których niegdyś hodowano egzotyczne ananasy. Teraz pełnią funkcję hali gastronomicznej oraz hali zabaw dla dzieci. Wsród lokali z jedzeniem, znalazły się m.in. neapolitańska pizzeria, bar z prosseco, ramen, kuchnia wege, street food i pijalnia czekolady.
Wieś, ogrody i ananasy
Historia tego miejsca sięga XIX wieku, kiedy to w 1805 roku Jan Bogumił Ulrich otworzył pierwszy w Warszawie ogród handlowy przy ul. Ceglanej (dzisiaj Pereca), gdzie rosły warzywa, owoce, zioła i kwiaty. Tam powstały też pierwsze w Warszawie żelazne szklarnie, dzięki którym w 1835 roku rodzina Ulrichów rozpoczęła uprawę egzotycznych roślin, w tym słynnych ananasów – które stały się symbolem Ogrodów Ulricha w dzisiejszej odsłonie. Po śmierci Jana Ulricha firma znalazła się w rękach jego syna, Christiana Jana Ulricha, który przeniósł zakład do wsi Górce - na teren, przy którym stoi dziś znany warszawiakom Wola Park. Firma prężnie rozwijała się, w rękach kolejnych to członków rodziny, aż do II wojny światowej, która definitywnie zakończyła jej działalność. Do tego czasu jednak, w tym miejscu funkcjonowały m.in. wzorcowe zakłady ogrodnicze ze szkółkami i szklarniami, parki pokazowe z rzadkimi gatunkami roślin oraz ogrody spacerowe otwarte dla publiczności. W latach 50. grunty pod zakładami zostały upaństwowione.
Wzniesione z wykorzystaniem oryginalnych elementów
Koncept wnętrza hal gastronomicznych odnosi się wprost do historii dawnych szklarni. Dominujący w nim kolor biały nawiązuje do historycznego pobielania szklarni wapnem, czyli tradycyjnego zabiegu antyseptycznego stosowanego w ogrodnictwie do dziś. Choć szklarnie zostały podwyższone i połączone ze względu na potrzeby funkcjonalne, to we wnętrzu pozostał stary podział na dwie części. Pomiędzy nimi znajduje się zielony dach, odwierciedlający dawny trawnik pomiędzy dwoma szklarniami, którym ogrodnicy się przemieszczali..
"Nie tylko kolor biały, ale część elementów historycznych zostało w naturalnym kolorze i fakturze cegły, jak na przykład kominy. Zachęcam do zwiedzenia naszych pomieszczeń podziemnych, gdzie jest historyczny tunel zachowany w odrestaurowanej i odspoinowanej cegle. Staraliśmy się tam, gdzie to możliwe, zachować naturalną fakturę i wygląd tych historycznych murów, oczywiście po gruntownej restauracji. - mówi Artur Strączkowski, manager projektu Ingka Centers
Plac połączył się z parkami
Obok budowy samych szklarni, transformację przeszedł także plac przed centrum handlowym. Połączył się z parkami, tworząc duży obszar zróżnicowanej przestrzeni publicznej. Pojawiły się bujane ławki, nowa fontanna, a także będące teraz w modzie miejsce pod ogrody społeczne. I choć sam plac zdaje się przypominać betonową pustynię, to ma być to przestrzeń pod większe wydarzenia oraz zimowe lodowisko. Pod powierzchnią placu zostały ukryte duże zbiorniki retencyjne służące do nawadniania zieleni w parku, a zastosowane w ogrodach oprawy oświetleniowe mają ograniczać zjawisko zanieczyszczenia światłem. Całość kompleksu nie jest jednak w pełni gotowa. Uzupełnić ma ją przyszłoroczne otwarcie "Zielonej Chaty" oraz Willi Ulricha, w której według Ingka Centers również królować będą kulinaria. Za koncepcję zagospodarowania Ogrodów Ulricha odpowiada pracownia architektoniczna WXCA oraz LAB3.
fot. Hubert Malczewski - Gazeta Woli
Napisz komentarz
Komentarze