Łukasz Łuczaj, autorytet w dziedzinie botaniki i dzikich roślin jadalnych odwiedził Wolę, by przyjrzeć się łące kwietnej wysianej kilka lat temu przez jedną z mieszkanek. Łąka w Parku Księcia Janusza zaskoczyła go bogactwem gatunków, które jego zdaniem - świetnie się w tej lokalizacji trzymają.
"Dopiero jest maj, także bardzo niewiele gatunków jeszcze kwitnie, ale bardzo fajnie to już wygląda. Widać, że te gatunki się tu świetnie trzymają, mają lekką glebę, ale nie za ubogą. Nie za suchą, nie za mokrą. Wygląda to fantastycznie. Cieszę się i gratuluję gospodarzom parku, że taka łąka się tu utrzymuje." - powiedział podczas kilkuminutowego nagrania.
Wymienił też gatunki, które możemy w parkowej łące spotkać, wysiane z połączenia mieszanek "polska łąka kwietna" i "kwietna murawa". Są to m.in.: złocień, firletka, wyka brudnożółta, dziewanna pospolita, chaber łąkowy, chaber driakiewnik, świerzbnica polna, mydlnica lekarska. Ale znajdują się tam też domieszki gatunków, które występują w parku w dużych ilościach, takie jak babka średnia, chrzan, szczaw kędzierzawy czy przytulia czepna.
Według Łuczaja ważne jest, aby w łące nie były tylko gatunki wysiane, ale żeby pozwolić też współistnieć innym, pospolitym roślinom. Szacuje, że w Parku Księcia Janusza wysiano ponad 30 gatunków, z czego ponad 20 się przyjęło. Dodatkowo, występuje około 20 gatunków, które same wkroczyły na łąkę, dzięki czemu mamy fantastyczne zbiorowisko łąkowe, złożone z około 50 gatunkow, dzikich roślin, głównie wieloletnich. Jedyny nakład na jego utrzymanie to koszenie raz lub dwa razy w roku.
"Nie chodzi o to, żeby mieć kwiat przy kwiecie"
Są różne rodzaje łąk kwietnych, w zależności od mieszanki gatunkowej. Bywają łąki jednoroczne, złożone z wyjątkowo pięknych i efektywnych, jednorocznych kwiatów, ale są też te wieloletnie, najczęściej złożone z rodzimych gatunków. Też tych, które naturalnie występują w naszej florze, ale zostały ograniczone i jest ich mniej. Łukasz Łuczaj rozprawił się ze stereotypem, wedle którego łąka kwietna ma składać się z gatunków takich jak maki, kosmosy czy nagietki, gdzie jest "kwiat przy kwiecie". Jego zdaniem, dobrze jeśli łąka składa się z rodzimych gatunków, które będą kwitły w danym miejscu dłużej. Taka łąka kwietna po kilku latach może dla kogoś, kto jest przyzwyczajony do "wymuskanych" miejsc wyglądać na zapuszczoną. Stanowi ona wtedy jednak niezwykłą bazę pokarmową dla motyli i owadów w okresie lata i pełni cenne usługi ekosystemowe.
fot. okładkowa - autor: Natalia Podyma
Napisz komentarz
Komentarze