Pierwsze tablice zostały zamontowane na początku lat 50., a najwięcej powstało ich w latach 1963-1965. W całym mieście jest ich 165, z czego 42 znajdują się na terenie Dzielnicy Wola. Pamiątkowe tablice, ustawione w całej Warszawie na cześć podczas II wojny światowej Polaków i Polek wpisały się w krajobraz miasta, będąc jednocześnie miejscem pamięci i historycznym symbolem.
- Tablice pamiątkowe autorstwa Tchorka powstały po drugiej wojnie światowej w procesie tworzenia ustandaryzowanych wzorców dla pomników i tablic komemoratywnych. Ponieważ w nastrojach społecznych po zakończeniu wojny utrzymywało się dążenie do upamiętniania martyrologii narodu polskiego został powołany przy Ministerstwie Kultury i Sztuki Wydział Muzeów i Pomników Martyrologii Polskiej, którego zadaniem było inwentaryzowanie, dokumentowanie i plastyczne upamiętnianie miejsc związanych z męczeństwem Polaków pod okupacją niemiecką w latach 1939–1945. – czytamy na stronie Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Tablice zdewastowali prawicowi działacze
Ponad dwa lata temu tablice te zostały zdewastowane. Na ponad 100 ze 160 pamiątkowych tablic pojawiły się napisy wykonane z pianki, które uszkodziły zabytek. Hasło „hitlerowcy” przemianowano wówczas na „Niemcy”. Stało się to rękami grupy ochotników, a inicjatorem akcji był były opozycjonista i szef warszawskiego Klubu "Gazety Polskiej" Adam Borowski.
Sprawa była zgłoszona na policję, a zajęła się nią nawet prokuratura. Śledztwo zostało jednak umorzone. Prokuratura stwierdziła że „czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego”. W jej ocenie przyklejenie syntetycznej pianki klejem, który wniknął w strukturę piaskowca z jakiego wykonane są tablice – nie jest uszkodzeniem zabytku. Nie mówiąc o zbeszczeszczaniu „miejsca uświęconego krwią Polaków poległych za wolność Ojczyzny”, jak głosi napis na tablicach. Nie czekając na wynik prac prokuratury m.st. Warszawa oczyściło część tablic będących jego własnością. Za kwotę blisko 66 tys. złotych oczyszczono wówczas profesjonalnymi metodami konserwatorskimi 36 tablic, będących własnością M. St. Warszawy.
Prace konserwatorskie wstrzymano w związku z wszczęciem pod koniec 2022 roku postępowania w sprawie wpisu do rejestru zabytków zespołu tablic Tchorka. Część tablic zostało też wyczyszczonych z nakładów Fundacji PGE.
Zabytki wreszcie pod należytą ochroną
Teraz, Mazowiecki Konserwator Zabytków wpisał do rejestru zabytków ruchomych województwa mazowieckiego zespół 164 tablic pamiątkowych autorstwa Tchorka. Pozwoli to odnowić także te tablice, które nie znajdują się we własności miasta. Do tej pory potrzebna do tego była zgoda właściciela budynku, na którym została zamontowana tablica, co było znacznym utrudnieniem dla stołecznych służb konserwatorskich.
- Są charakterystyczną dla Warszawy plastyczną formą upamiętnienia ofiar II wojny światowej. Wpłynął w długiej perspektywie na krajobraz Warszawy i wykreował obowiązujący do dzisiaj identyfikowalny symbol narodowej pamięci. Zespół 164 zachowanych tablic autorstwa Karola Tchorka prezentuje wysoki poziom artystyczny i rzemieślniczy. Cały zespół jest jednolity stylistycznie i charakteryzuje się harmonijnym powiązaniem znaku graficznego, faktury kamienia i liternictwa. Każda tablica została opracowana indywidualnie. Dzieła stanowią przykład plastyki użytkowej o wysokich wartościach artystycznych. Zespół tablic pamiątkowych posiada wysoką wartość historyczną, jako wyjątkowe świadectwo dziedzictwa i kultury materialnej związane z podjętą po wojnie próbą upamiętnienia męczeństwa i walki Polaków w walce z okupantem podczas II wojny światowej. – wyjaśnia Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków.
Sprawę wpisu skomentował burmistrz Woli.
- Z jednej strony to sukces i kolejny dowód na to, że presja społeczna ma sens, bo sam interweniowałem w tej sprawie z prośbą o niezwłoczne wpisanie tablic do rejestru zabytków – cieszy się Krzysztof Strzałkowski, burmistrz Woli. Z drugiej strony wypada zapytać, co sprawiło, że wydanie decyzji w tak oczywistym przypadku zajęło konserwatorowi ponad 10 miesięcy? – dodaje Strzałkowski. - Mocno spóźniona, ale jednak pozytywna decyzja o wpisaniu tablic do rejestru potwierdza nasze stanowisko i otwiera furtkę do szybkiego rozpoczęcia prac rewitalizacyjnych – dodaje burmistrz.
Napisz komentarz
Komentarze